Matthew zanim podszedł usłyszał, że nie ma już miejsc. Lekko zawiedziony już miał zawrócić, gdy do kobiety przybiegł jakiś młodzik, który wykrzykiwał, że nie mają sternika bo go zatłukli i w ogóle.
- Najwyraźniej miejsce sie zwolniło. Mam nadzieje ze któryś z was obdartuchy umie sterować statkiem.
-Nie chwaląc się zbytnio, Pani, lepszego sternika w tym zawszonym i cuchnącym mieście ode mnie nie znajdziesz.- wyrwał przed innymi.
- Tylko żadnych bojek na pokładzie jak wam życie mile. Podajcie nazwiska temu gryzipiórkowi i jazda mi na statek!
No i pięknie, dostał się na ten statek! O to mu chodziło!
Podszedł do skryby.
-Matthew Royal - sternik. - powiedział, skryba zapisał.
Następnie, spokojnym krokiem wszedł na statek - jeszcze tylko upewnił się, że rapier leży na swym miejscu. Tak, niczego nie zostawił - może ruszać. |