Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2018, 15:28   #21
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Starcie było krótkie i owocne, przynajmniej jeśli chodziło o ilość trupów po jednej ze stron. Chociaż czy trup ponownie wysłany w objęcia śmierci był trupem, czy czymś innym?

- Może by trzeba spalić to paskudztwo, by nie wzniosło sie po raz drugi w powietrze? - zaproponował Hagen, po czym, wzorem Melity, wybrał się na poszukiwanie bełtów. Wszak te nie rosły na drzewach, a trudno było sądzić, że po drodze uda się, w jakimś sklepiku, uzupełnić te wystrzelone.

A potem, po uzupełnieniu zapasu bełtów w magazynku, zabrał się za małą przekąskę. Jedzenie było czymś, o czym nie należało zapominać, nawet w środku takiego ponurego lasu.


Dalsza podróż nie obfitowała już w podobnie niemiłe zdarzenia, chociaż nie znaczyło to, że było dużo przyjemniej. Mgła, mgła, mgła... No i drzewa, które wydawały się jakby mniej przyjazne, niż to bywało w zwykłych lasach.

Robiło się coraz ciemniej i, choć w pierwszej chwili wydawało się mało prawdopodobne, jeszcze bardziej ponuro.
Hagen już się zaczął rozglądać za jakimś miejscem na nocleg, gdy za zakrętem pojawiła się chata.
Na krzyk kobiet Hagen nie zareagował. Nie to, że jej los był mu obojętny. Po prostu uznał, że zbyt wiele osób biegnących na ratunek może sobie najwyżej przeszkadzać.
 
Kerm jest offline