02-11-2018, 15:02
|
#25 |
Administrator | Noc minęła spokojnie.
No, prawie...
Minęłaby spokojnie, gdyby nie dwie łasice, które dostały się jakimś cudem do domku i zaczęły dobierać się do podróżnych zapasów Eliony. Gdyby nie czujność Varesa, dziewczyna obudziłaby się rankiem, z pustym plecakiem i pustym żołądkiem.
No ale i tym razem czujny strażnik spisał się na medal. I zasłużył na mnóstwo pochwał.
Jak się okazało, przegląd pomieszczenia, jakiego Eliona dokonała przed pójściem spać, nie był doskonały. Przez dziurę, wygryzioną w jednym z rogów izby, do środka mógł się dostać dość sporych rozmiarów zwierzak.
Ale wystarczyło przestawić tam kufer i niebezpieczeństwo kolejnych wizyt zostało zażegnane.
Elfy nie sypiały tyle, co inni śmiertelnicy, więc wschód słońca zastał dziewczynę prawie-że-wypoczętą.
Co nie znaczyło, że Eliona od razu wstała. |
| |