Elvira momentalnie odskoczyła od szczuropodobnego monstrum. Była bardziej zdziwiona niż wystraszona, ale odruchowo przybrała obronną pozycje zza tarczy z gotowym do ciosu mieczem. Pierwszy raz widziała takie coś.
- Coście za jedni?- Zapytała i szybko rozejrzała się po pozostałych by zobaczyć co robią, ale tak by nie tracić z oczu szczurzego pomiotu.
- Czego tu chcecie w przybytku bogów?!- Zadała kolejne pytanie już tonem bardziej pewnym i ostrzejszym.
Elvira była gotowa na walkę. Pierwsza nie uderzy, chyba, że zostanie zaatakowana lub zobaczy pocisk powalający szczuroczłeka.