Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2018, 20:41   #16
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Yll przebywała drogę z prawdziwą przyjemnością. Polubiła ten teren, bo gdy żyła w klanie rzadko zapuszczała się poza las. Podziwiała okolicę, jednocześnie wypatrując potencjalnego zagrożenia. Póki jednak świeciło słońce wszystko zdawało się być w porządku. Gdy pogoda się pogorszyła zaczęła odczuwać niepokój. Sam deszcz jej nie przeszkadzał. Przyzwyczaiła się już do bycia przemokniętą, ale jednocześnie nabierała przekonania, że ktoś ich śledzi. Zrobiła nawet krótki zwiad, ale niczego nie znalazła. W takich jednak warunkach łatwo było przeoczyć kogoś kto potrafił się sprawnie ukrywać. Takiego mniej sprawnego też. Powiedziała o tym grupie.

Gdy dotarli do kapliczki zsiadła z konia i zastanawiała się w jaki sposób chociaż trochę się osuszy, gdy usłyszała głos szczuroludzi. Nim skończył mówić już miała łuk w rękach, ale ze względu na to, że świetle drzwi stanęła Elwira nie miała czystej pozycji strzeleckiej. Zaczęła więc szybko przesuwać się po łuku w kierunku szlachcica. Gdy go minie będzie mogła oddać dwa czyste strzały.

Nim tam dotarła, zdążyła się zastanowić, dlaczego w ich mowie te istoty chaosu nazywano szczuroludźmi. Może dlatego, że ludzie chcieli z nimi rozmawiać. Nigdy jej się nie wydawało, aby szczury były czemukolwiek winne. Czy w takim razie chodziło o ludzi? Przecież bardzo ich lubiła.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline