Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2018, 08:56   #47
Reinhard
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Marius miał dziwne wrażenie, że to nadmiernie oszczędna natura Haggisa może stać za owym tajemniczym zatruciem. Faktem było, że jak ktoś trunków nie miarkował i żołądek nimi osłabił, zjedzenie Haggisowego specjału posyłało go na długie posiedzenie, na którym przymusowo kontemplował swoje życie wewnętrzne.
Duży był w samym środku manewru "księżniczka w potrzebie" i ta maleńka część Mariusa, którą ktoś mu bardzo przyjazny mógłby nazwać "kupiecką uczciwością".... no, w szerokim rozumieniu tego słowa... czułaby się bardzo niekomfortowo, odbierając mu tą rzadką chwilę szczęścia. Marius postanowił zaryzykować sam.
Jeżeli to był jego informator, musiał chronić swoje źródło. Zaczął zbliżać się do miejsca zamieszania i bacznie wypatrywać "truciciela". Po drodze rozglądał się też za jakimś w miarę krzepkim "asystentem" lub dwoma. Zatrudniał ludzi do tego rodzaju pracy dorywczej ne raz, podobnie robili jego koledzy po fachu, miał nadzieję, że rozpozna jakąś twarz. Szyling czy dwa kupią mu lojalność "pomocnika" na czas ewentualnego starcia. Szukał miejscowego i choć trochę znajomego, bo im zależało na dotrzymaniu tego typu umowy, by wieść o ich rzetelności i skuteczności rozniosła się po mieście.
 
Reinhard jest offline