Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2018, 12:14   #1
Czudak
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
[Storytelling] Niecodzienne Informacje


- ?@#!L*&y)(Bv)FjRRt {Uwaga! 1477105 nowych alarmów!}
Wir informacji z piątego wymiaru rozbłysł wewnątrz stacji dowodzenia, zbudzając istotę nadzorczą z głębokiego snu. Ziewając przenośnie, ta przetarła oczy, po czym wygramoliła się spod kołdry złożonej z 17 terabajtów danych.
- Bf^7~8-=\'%Ad;1#& {Co znowu? Budzik jest ustawiony na 3153600000 zirek...} - drapiąc się po zadku, głowie i nodze jednocześnie, byt począł przeglądać nowe ostrzeżenia. - *#&HnvJO:"-F6 {Zobaczmy co tam w jedynej zamieszkałej planecie w okolicy... hipokryzja. Lenistwo. Marnotrawstwo. Wszystko en masse. Czyli to co zwykle.} U6Ö«25=\~║ {Stękające Homo sapiens, znikające gatunki zwierząt, zanieczyszczenia biosfery... dobra, daj ten główny powód, dla którego mnie zbudzono.}
Przyjmując z grubsza kształt kuli, wir rozbłysł feerią barw, która szybko uformowała się w mały przenośny cyrk, a gdzie tygrys szablasty przeskakuje z jednego stołka na drugi.
- 1Gl[}ŢČ7^% {Pierwszy kontakt z czwartą gęstością możliwy w przeciągu następnych 7 jertów!}
Przez dłuższą chwilę panowało milczenie, gdyż istota nadzorcza w międzyczasie przysnęła. Dopiero później, po powtórzeniu po raz dziesiąty i to głośno, przyjrzała się temu bliżej.
- "PnvF&&(ˇIu64╝32FU {Chcą przyzwać jakąś istotę z animowanych bajek za pomocą Wielkiego Zderzacza Hadronów???} - donośny rechot, w kombinacji z turlaniem się po ustalonej dzięki wektorom podłodze, był jedyną sensowną odpowiedzią. Chichot trwał i trwał, i przestał trwać tylko po minucie albo dwóch.
- <,ji[-(%F {Ech. Jedna pomyłka z partyturą helisową w innym sektorze i zaraz odsunięto mnie od interesujących projektów, co? To nie była moja wina!}
- V*D3'8 {Co zamierzasz zrobić?} - z wybitnie neutralnym głosem zapytał wir.
- Do0-B§-7Ąĺ {Jak to co? Zamierzam udać się na urlop.}




Dzwonek.
- Elo, przesyłka! Już opłacona! I... ufff... ciężka!

Dwa mocne kopnięcia wskazują na to, że być może rzeczywiście korespondencja swoje waży. Po uchyleniu podwoi, koleś w dresie i o łysej głowie wtargnął do środka, z głuchym łomotem kładąc pokaźny karton na pobliskim stole.

- Dzięki, mordeczko. Jeszcze trochę i bym to wypuścił z rąk. Sądząc po masie, to ktoś ci przesłał wielkiego kamola, hehe.
Sięgając w głąb przepastnych kieszeni, kurier wydobył rejestr i długopis, wytatuowanymi dłońmi przytrzymując je dla wygody odbiorcy.

- Sygnaturka tu i tu, i ja spadam. Swoją drogą, może jakiś napiweczek, za to że przyniosłem ci to pod same wrota? Nie bądź żyła, rzuć piątaka, co?
 

Ostatnio edytowane przez Czudak : 17-02-2019 o 17:33.
Czudak jest offline