Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2018, 13:33   #152
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Ostatnie sylaby zaklęcia przebrzmiały w powietrzu, zagłuszając nawet bicie bębna. Obłok zawirował wokół zwłok i wniknął w nie, znikając całkowicie. Leżący w wejściu trup małpoluda nadął się, zachrzęściły przemieszczające się wewnątrz kości, zatrzeszczały zrywające się mięśnie. A potem zwłoki eksplodowały, posyłając tłoczących się w wejściu małpoludów z powrotem w mrok. Tam, gdzie przed chwilą leżały ciała, ział oblepiony krwawą tkanką krater. Z ciemności dochodziły jęki poranionych istot. Wyglądało na to, że na chwilę ich animusz osłabł.


Torstig nie odpowiedział. Zamiast tego zaatakował, dzięki czemu odwrócił uwagę Osamy od Kibrii. Dziewczyna spięła się, ból niemal pozbawił ją zmysłów i wyprostowała się jak sprężyna. Trafiła wprost w nogi Rusanamani, który zatoczył się i padł na ziemię. Relhad dopadł do niego i z szerokiego zamachu spuścił ostrze topora na nogę mężczyzny. Metal wbił się w mięsień, a Osama wierzgnął z bólu oswobadzając się. Z krwawiącą raną zaczął się cofać, szorując tyłkiem po kamieniach.

- Na brodę Allimaha! Czego chcecie, obłąkańcy? Nie mam z Wami nic wspólnego, a Wy mnie chcecie zabić! Niech Fahim obdarzy niepłodnością wasze matki, a potomstwo niech będzie chrome i ślepe! – wrzeszczał przeklinając. Livia powoli traciła świadomość, zagłębiając się w czymś lepkim, miękkim i ciepłym.
 
xeper jest offline