Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2018, 15:51   #9
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Randulf przez moment wpatrywał się w ogień.

- Ciekaw jestem, czy za tym wszystkim stoi nasz znajomy dziadek, za którym uganiamy się od tylu dni - powiedział. - I czy gdybyśmy nie stracili tyle czasu, to byśmy go powstrzymali. Pewnie nie...

- No dobra... Masz rację, trzeba się trochę przespać. Obudź mnie, jak będziesz mieć dosyć stróżowania. A twoje plecy wyglądają coraz lepiej. Niedługo prawie nie będzie śladu - stwierdził, po czym ziewnął. - Idę spać. Kiciu, idziesz do sypialni, czy tu zostajesz?

Poczęstował kota jeszcze jednym kawałkiem mięsa. Kot poczęstunek przyjął, ale z zaproszenia nie skorzystał. Położył się koło kominka, zwinięty w kłębek. Wyglądało na to, że sobie powoli usypia.

- Szkoda, że nie pies - powiedział Randulf. - Popilnowałby razem z tobą. Dobranoc - rzucił na odchodnym.

Wszedł na piętro i wpakował się do pierwszej z brzegu sypialni. Miał zamiar wyspać się ile się da, nim Oswald znudzi się czuwaniem.
 
Kerm jest offline