Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2018, 16:52   #1
Reinhard
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
[WFRP 2ed] Obywatel Imperium

Justus stanął przed swoją wieżą.

„Wieżą” to było wiele powiedziane. Trzeba było położyć prowizoryczny dach, wyremontować schody, uprzątnąć gruz z piwnicy, udrożnić przewód kominowy, skonstruować i założyć drzwi i okiennice, których nie było….i przede wszystkim uprzątnąć to wszystko, najlepiej wyparzyć wrzątkiem i pociagnąć wapnem. Którego nie było.

Aver Baer stała obok, z naręczem wonnych ziół. Biorąc pod uwagę, że wyniosła je ze szpitala, uważając, że Justus potrzebuje ich bardziej, niż chorzy…. chyba naprawdę go lubiła. Brunhilda na pewno próbowała ją zatrzymać ale Aver tylko wyglądała na słabą. Charakter miała raczej po rzece, której imię nosiła. Cierpliwa i niepowstrzymana.

Ebner i Dirk Lankdorf czekali z łopatami. Nie wiadomo, co było bardziej zdumiewające: pęta, jakie musiał nałożyć swojej dumie i ambicji brat, czy fakt, że duchowny był gotowy do fizycznej pracy – choć obaj wielokrotnie pokazali, że pogłębianie fosy czy stawianie częstokołu nie jest poniżej ich godności.

Kilka kroków dalej, z szacunku do czarodzieja, czekało kilku przysłanych przez Gutha pomocników. Kamieniarz Arno z małym synkiem, Kurt z Zundapp, od Jaegera, Erma zwana przez wszystkich ciocią z niemą znajdą, nazwaną przez nią Kwiatkiem. Erma była potężną kobietą, w której oczach wciąż czaił się obłęd, którego nabawiła się uciekając z Eonach. Chudy – mylący przydomek korpulentnego niziołka – ogrodnika i Gerhard Chromy, niegdyś traper, wspierający się na krzywo wystruganej kuli.

-Gęsie Pióra nie były zadowolone, że dostajesz wieżę. Szczególnie Szczekacz nie był. Znaczy, tfu, Meyer. Ale Jaeger chyba nie podziela niechęci swoich ludzi, skoro przysłał ci Kurta. Robotny chłop i niegłupi, bić się umie. Miał iść z weteranami do chatki gajowego. Na moje oko, sygnał od Jaegera do jego ludzi, żeby się miarkowali z wyrażaniem niechęci. – powiedział przyciszonym głosem Ebner.

-Cierpliwościa i pracą… -próbowała pocieszyć Aver, ale zakończyła westchnieniem. Tu było naprawdę dużo pracy.

Podniecona czereda dzieci biegła w waszą stronę. Na jej czele malec z wyrazem przerażenia na twarzy, niemal siny od długiego biegu. Reszta wyglądała na takich, co to z ciekawości przyłączyli się do biegu.
 

Ostatnio edytowane przez Reinhard : 29-12-2018 o 17:23.
Reinhard jest offline