Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2019, 17:45   #24
KlaneMir
 
KlaneMir's Avatar
 
Reputacja: 1 KlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputację
Takiego spotkania Ognik się nie spodziewał. De Roif, hrabia o którym tyle słyszał, osoba która pomogła uzyskać pewną ,,autonomię” Guthowi. Jeszcze Krasnolud Chaosu, prawdopodobnie jedno z pierwszych spotkań istot które miały nie istnieć z czarodziejem kolegium od… zawsze. Justus spoglądał na dania, czy to jest skromna uczta jak na takich gości? Raczej tak, nadal szkoda było mu że w Guthenwaldzie nierzadkim widokiem jest widzieć głodnych ludzi. Jedna przystawka pewnie by wystarczyła wykarmić taką osobę lub nawet rodzinę. Z rozmyślań uwolniły go słowa Jehana, nie słyszał od Ojca żadnych podobnych historii, pewnie dlatego że nie spędzał z nim dużo czasu. Słuchał jej z wielkim zainteresowaniem, to prawda że Wercyntiusz nie był znany. Ani razu o nim nie słyszał, pewnie jego dzieła są gdzieś w najstarszych częściach Starożytnej Biblioteki Kolegium Światła. Kiedy de Roif przestał mówić Ognik uśmiechnął się i spojrzał na Hrabiego.

-Dziękuje za tą historie Hrabio. Można się tego nie spodziewać, ale z Ojcem miałem słaby kontakt, ani razu mi nie opowiadał o swoim życiu czy przygodach. Może to przez izolację od czasów kiedy coś pamiętam, nie często widywałem rodzinę.
Jednak wiem że Ojciec był oczytanym i mądrym człowiekiem. A sądząc jak wychował mojego Brata to i dobrym ojcem. Znając Ojca pewnie więcej razy był w Starej Bibliotece niż ja. Był genialnym oficerem wojsk… ciekawe gdzie jest wraz z resztą rodziny... Cóż bardzo piękna jest Arabia? Zawsze chciałem zobaczyć tą krainę, a zwłaszcza Wyspę Czarowników, podobno tam elfy uczyli pierwszy ludzi zasad korzystania z Wiatrów. Czasami nasze Kolegia prowadzą korespondencję z tamtejszymi Mistrzami, zawsze chciałem zobaczyć jak sobie radzą Arabscy Czarodzieje z mniejszym przepływem wiatrów. Przyjemnie byłoby też poznać tamtejszą kulturę...- przerwał rozmowę, poczuł że jest za bardzo podekscytowany, i nie chciał zadać za dużo pytań gościowi. Postanowił zwrócić swą uwagę na Krasnoluda. Od początku spotkania nie wypowiedział ani jednego słowa.

-Pierwszy raz od dawna widzę Dawi, zwłaszcza waszego społeczeństwa. Wszyscy mówili że to tylko legenda, i za górami są tylko ziemie Zielonoskórych. Coś Khaziego interesuje? Odpowiem na wszystkie pytania jakie jestem w stanie odpowiedzieć.- mówił jak najspokojniej i przyjaźnie, nakładając sobie plaster dziczyzny.
 

Ostatnio edytowane przez KlaneMir : 05-01-2019 o 17:48.
KlaneMir jest offline