- Pewnie tak - powiedział Krasnolud nie czekając na odpowiedź maga. - Lepiej dorwać tą bestie gdzieś na szczerym polu, by móc ją okrążyć niż walczyć z nią w jakiejś pieczarze.
Bogrim uśmiechną się lekko do dziewczyny. Polubił ją za jej charakter. Zawsze było dobrze mieć w kompanii osobę, która nie nudziła się zbyt szybko długimi wyprawami. Nawet jeśli była to kobieta.
- Wydaje mi się, że jakoś się zbiorą jeszcze dziś - rzekł zwracają się dwóch towarzyszy inspekcji. - Trzeba nam już chyba wracać i złożyć raport.
Tak naprawdę to poczuł się głodny i chciał wracać by móc się posilić. Nigdy nie lubił głodować. Uważał, że na głodniaka nie da się walczyć. Oczywiście bywają sytuacje gdy o jadło jest trudno, ale jeśli można to trzeba napełnić brzuch. W tedy ramię jest silniejsze i zbroja lepiej leży, no i umysł jaśniejszy. Głód nigdy nie był przyjacielem Bogrima, dlatego z niecierpliwością czekał na reakcję towarzyszy.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |