Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2007, 23:59   #13
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Stare Miasto, barykada na Dekerta, Reduta Wiernego, 1 IX 1944 10.00
Bomby pod ostrym kątem uderzyły w kamienicę po drugiej stronie ulicy. Gruz, cegły, belki wytrysnęły w powietrze, opadając chwilę później w postaci deszczu odłamków. Po ruinie zostało jedynie zawalisko, nad którym unosiła się chmura nieprzeniknionego, czarnego dymu. Duszący pył otoczył powstańców „Wigier”, ograniczając widoczność do zaledwie kilku metrów. Zapadła absolutna cisza. Pył z wolna opadał. „Daniel” wychynął ze swego stanowiska i przez lornetkę oceniał sytuację. Hetzer wycofał się, szykujący się do szturmu Niemcy również. Widział, jak unoszą ciało swojego dowódcy. Ani chybi udało mu się opóźnić kolejny szturm, który miał iść albo na ich pluton albo na pozycje porucznika „Kmicica” z ich kompanii, A którego reduta a znajdowała się 100 metrów dalej.
„Wierny” wezwał „Olgę” i wysłał ją po rozkazy do „Roga”. Dziewczyna skinęła głową i pobiegła na Długą, gdzie nieopodal dawnego Ministerstwa Sprawiedliwości (a obecnie szpitala) znajdował się sztab zgrupowania z majorem „Rogiem”.
„Chmura” podniósł głowę, odkaszlnął i spokojnie zaczął otrzepywać się z pyłu. Wstał rozejrzał się. Nikt nie oberwał. Pozostali powoli wstawali i rozglądali się wokół, kaszląc i prychając. „Dyzio” zaklął parszywie, gdy zobaczył, co zostało z baniaka z wodą po trafieniu odłamkiem. „Drągal” ofuknął młodego kompana, sprawdzając jednocześnie stan kaemu. „Chmura” dokładnie obejrzał swojego Browninga i wyczyścił z pyłu. Co prawda ta broń była odporna na zacięcia, ale kto nie szanuje, ten nie ma. Potem spojrzał na swój bok. Opatrunek znów nasiąkł krwią.
- No „Czarny”, to chyba trzydziesty nalot? A może trzydziesty pierwszy?
„Czarny”, wyraźnie bledszy, wzruszył ramionami. Jeśli czegoś się bał, to na pewno śmierci pod bombami i ogłuszającego wycia wysokoprężnego silnika stukasa.
„Jonasz” obszedł szybko stanowiska podwładnych. Pod drodze otrzepywał się z ceglanego pyłu. Wszystko było w porządku, nikt nie oberwał tym razem. „Basia” obejrzała apteczkę. Żadnych strat. Odetchnęła z ulgą.



Akt I Na Starówce
Scena 2 Rozkaz ewakuacji
Stare Miasto, barykada na Dekerta, Reduta Wiernego, 1 IX 1944 11.00
Czas mijał powoli. Niemcy albo wstrzymali przygotowania do ataku, albo obawiając się snajperów koncentrowali siły do natarcia nieco dalej. Tak czy inaczej strzał „Daniela”, oddany na ponad 300 metrów, kupił „Wigierczykom” kolejną godzinę odpoczynku. Gdzieś w oddali warczały czołgi, ale na całym południowym odcinku ucichły walki. Cywile opuścili swe kryjówki i kontynuowali marsz w kierunku Placu Krasińskich, sporadycznie tylko spoglądając ponuro na żołnierzy „Wiernego”. Gdzieś na lewym skrzydle chłopaki „Kmicica” rozstawiali na drugim piętrze kamienicy zdobyczne MG-34 na trójnożnej podstawie. Jeden z jego chłopaków, bodaj „Stach” odniósł trzy granaty „Wiernemu”, przekazując pozdrowienia od porucznika. Wszyscy pamiętali młodego oficera o iście sienkiewiczowskiej fantazji, z którego oddziałem wspólnie walczyli w katedrze, toteż niemal każdy cieszył się, że ma obok siebie przyjaciół.
Wreszcie wróciła „Olga”. „Wierny” wysłuchał dziewczyny i zwołał oddział:
- Opuszczamy Starówkę. Ewakuacja kanałami już trwa. Przez właz na Placu Krasińskich aż po Warecką. Już w Śródmieściu. Prawie dwa kilometry. Większość oddziałów do wieczora opuści Starówkę– Lekkim ruchem głowy wskazał otaczające morze gruzów. –. Oddziały „Trzaski” już odeszły, „Wigry” też. Zostaną oddziały osłonowe.
„Czarny” skrzywił się paskudnie, a „Grom” cicho zaśmiał się. „Wierny” skarcił ich wzrokiem.
- Na tej pozycji zostajemy my, „Kmicic” i grupa kaprala podchorążego „Nałęcza” ze 104 kompanii syndykalistów. Około sześćdziesięciu ludzi. Musimy odeprzeć każdy atak niemiecki, póki nas sam pułkownik „Wachnowski” nie wycofa. Potem, wieczorem odskok do kanałów. Jakieś pytania?
W oddali narastał rumor silników, Niemcy szykowali się do szturmu.
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline