04-02-2019, 22:20
|
#3 |
| Gnimnyr na pierwszy rzut oka nie wyglądał na krasnoluda. Był wyjątkowo wysoki. Wzrostem dorównywał ludziom, mając dobrze ponad pięć stóp wzrostu. Rysy twarzy miał typowo krasnoludzkie, a jego lico nosiło dwie charakterystyczne cechy. Miał jedno oko. Drugie stracił podczas wybuchu w laboratorium van Eycka, a pusty, oszpecony oczodół skrywał pod czarną, skórzaną przepaską. Na lewej stronie twarzy, od czoła przez policzek wytatuowanego miał stylizowanego szczura, emblemat jego ulubionej snotballowej drużyny z Middenheim - Czarnych Szczurów. Część tatuażu skrywała się pod kruczoczarną brodą.
Teraz wydłubał kawałek mięsa spomiędzy żółtych zębów i splunął w ogień. Tłuste ręce otarł w znoszony, skórzany kubrak. Podrapał się po czole i splunął znowu. Popatrzył na Yarislava.
- Mapę, hę - odpowiedział z silnym, middenheimskim akcentem, mocno wypowiadając spółgłoski. - Mapę do skarbów. Popatrz na góry i pomyśl co kryją. Skarby! I to nie byle jakie. Ciebie pewnie tylko interesuje złoto, ale są tam o wiele cenniejsze skarby. Receptury i filozoficzne rozważania wielkiego człowieka. Jednego z najznamienitszych adeptów sztuki. Samego Vlada Putinova. Mówi Ci coś to miano? Nie. Tak myślałem. Mapa zaprowadzi nas do krypty, gdzie pochowano jego ciało, a wraz z nim jego dorobek. Mam nadzieję znaleźć tam helium magnum i geradecix, wraz z przepisem jak je wykorzystać. Może jest tam też zaginiona rozprawa Kak sdelat' mustis i sposoby yego ispol'zovaniya. To jest skarb, a nie jakieś tam monety. Znasz te góry? Poprowadzisz z mapą? |
| |