Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2019, 23:11   #5
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację



Okres reonwalescencji przez chwilę przemknął Ci przed oczami gdy zbierałeś sprzęt ze zbrojowni. Chociaż minęło trochę czasu to Twój wierny "Kat" wpasował się do dłoni niczym stary przyjaciel. Poruszyłeś palcami. Wróciły wpomnienia drgawek, jakie miałeś przez tygodnie, miesiące, w końcu dwa lata. Powróciły wspomnienia rekonwalescencji, tego jak ukrywałeś się jedynie z wiernym droidem. Przypominałeś sobie ciemne uliczki, w których stałeś naprzeciw różnych mętów szukających łatwego i zarobku i jedynie siłą słów i charakteru byłeś w stanie przekonać ich do szukania łatwiejszych celów. Modląc się w duchu do Mocy, aby nie nikt nie sprawdził Twojego blefu, gdy całym sobą walczyłeś z drgawkami a ukryty w cieniach Ziggy próbował osłaniać Cię z karabinem. Tym samym któy właśnie podniosłeś do oczu. Tamte czasy już minęły. Bateria broni była naładowana, pojemnik z gazem tibanna pełny. Ziggy pomagał Ci przez cały czas. Teraz nadeszła pora rewanżu. Pora aby wreszcie otrząsnąć się z marazmu wspomnień i mysli o dawnych towarzyszach. Pora, aby Lyrio Khort powrócił do świata. Aby ta banda gangsterów zrozumiała, że zadarła nie z tym, z kim powinna. Granatnik, granaty, wszystko było sprawne. To też robota Ziggiego, uświadomiłeś sobie. Dbał o cały sprzęt, nie tylko o statek.


Neela dobrze ich wystawiła, namiary kierowały Cię prosto w stronę jednej z zamieszkałych kopuł. W pierwszym odruchu chciałeś biec, ale zdałeś sobie sprawę, że nawet ze wspomaganiem siły w zbroi, odległosć jest nieco za duża. Po chwili z rykiem silników nieco starego ale nadal sprawnego ścigacza ruszyłeś w stronę kopuły.




Sam ścigacz nie zwracał uwagi na mróz. Na gorąco zresztą też nie, dlatego go kupiłeś. Stary model, wzorowany jeszcze na konstrukcjach z okresu Starej Republiki. Gdy wyleciałeś z magazynu, kierując się w stronę kopuł, dobiegły Cię stłumione okrzyki uznania. Kilkoro z dzieciaków na swoich ścigaczach pomachało do Ciebie. Widać też umieli docenić klasyki.




Lot trwał kilka minut. Zaparkowałeś pod knajpą prowadzoną przez starego besaliska. Imienia nie znałeś, ale holgramowy szyld wyświetlał nazwę "U Tito". Ważne było natomiast to, że parkowało tu sporo ścigaczy. Wiesz, że swoopgangi nie lubią kradzieży pojazdów, twój też raczej będzie tu bezpieczny.
Po chwili kierowałeś się dalej, w głąb częściowo zniszczonych korytarzy kompleksu.




Za kilkoma zakrętami usłyszałeś za sobą ciche "Psst" i obróciłeś się. Wtedy pojawiła się ona. Fragment ściany odsunął się niczym ruchomy cień i uświadomiłeś sobie, że to Neela. Kontury jej ciała pojawiły się gdy wyłączyła swój przenośny generator pola maskującego. To coś nowego. Słyszałeś, że Imperium kiedyśpróbowało odzyskać technologię z czasów Starej Republiki, umożliwiającej na budowę takich urządzeń, ale do tej pory żadnego nie widziałeś. Jej zresztą też nie. Sensory hełmu nic nie pokazywały, dopiero teraz dały znać, że Neela Vao stoi przed Tobą.



- Dobrze że jesteś. Tam poszli - wskazała ręką na wyjście z korytarza.
Na sesnorach widać już było okolicę. Za korytarzem znajdował się zamieszkały fragment kopuły, wiele pięter, z małymi klitkami mieszkanek jeden obok drugiego.




- Szukamy gangu Gundarków. - usłyszałeś słowa Neeli.
- Są tu w miarę nowi, z tego co się dowiedziałam. Nowi, ale z ambicjami. Zajęli całą tą kopułę. Rodianie, Ludzie, Twi'lekowie, Nikto... podobno prowadzi ich jakiś obcy z nikomu nieznanej rasy. - wydęła kpiąco wargi.
- Pewnie taka gadka, aby odstraszyć konkurencję. Tutejsi widzieli jak zabierali całe sterty łupów wgłąb kopuły, w okolice głównych generatorów ciepła. - Twi'lekanka wskazała kierunek i ruszyła do przodu, ale zatrzymałeś ją ruchem ręki. na sensorach hełmu wyraźnie widziałeś trzy sylwetki, które nie wyglądały jak spokojni mieszkańcy kompleksu. Raczej jak stojący na warcie gangsterzy. Jak mogłeś się spodziewać stali na drodze prowadzącej wprost do serca kopuły.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline