Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2019, 20:52   #4
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
Phi dawno nie widziała takiej ładnej biżuterii. Większość błyskotek jakie oglądała ostatnio była wyrabiana pod turystów. Świecidełka, bransolety, cudne laleczki, wisiorki, pierścienie, kolczyki i inne ozdoby były maszynowymi wyrobami udającymi wyroby ręczne. Na tyle dobrymi, żeby przeszły inspekcję podekscytowanych turystów i na tyle tanimi, żeby móc na tym zarobić.

Wisior jaki trzymał przed nią Tio nie klasyfikował się ani tu ani tu.
Dziewczyna podeszła wyciągając dłoń. Zielony kamień ściągał spojrzenie.

- Nie mam kilku stów, Tio. – posmutniała nastolatka cofnęła palce nim zdążyła dotknąć naszyjnika – ale mogę Ci oddawać przez tydzień połowę swoich zarobków? - nagły pomysł rozjaśnił jej twarzyczkę.

– Idę dzisiaj na Touluse pośpiewać. Stokera dziś nie ma. – uśmiechała się zachęcająco do Tio. – Może znajdzie się coś jeszcze to mogę pomóc Ci to sprzedać. Wiesz, mogę być Twoją modelka biżuterii na przykład.

- To co? – chwyciła Węgielka i wtuliła w niego buzię tak, że zza czarnego futerka wystawały jedynie jej oczy. Mimowolnie głaskała kociaka. Miała nadzieję na dobicie targu bez udziału brata by móc się mu pochwalić gdy wróci w końcu.

Czekając na odpowiedź kolegi szperała w kieszeni za komórką. Telefon do brata był kolejną sprawą do załatwienia tego poranka.
 
corax jest offline