10-02-2019, 00:54
|
#11 |
Dział Fantasy
Reputacja: 1 | - Ha, kurrrwa! - Zatarł dłonie Yarislav. Zdobyczne klacze były naprawdę wyśmienite, zgrabne w chodzie i szybkie w biegu.
Aż się spocił z nerwów gdy dotarło do niego, że właściciele lub ich rodziny łatwo rozpoznają swoją własność. Zachowanie koni wiązało się więc z koniecznością unikania ludzi z „nosya”. - Dwie sztuki nie są warte wpierdolu, tak powiem. Nie ma co topora strzępić na pustych łbach. Niech idą w pizdu - podsumował wywód splunięciem.
Musiał celować wyżej. - Ruszamy po swoje, hajda! - Spiął konia i poprowadził jeszcze kawałek na północ po stepie. |
| |