Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2019, 10:14   #2
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Dlaczego nie poszło zgodnie z planem - bo nie uwzględniłeś postaci graczy. Scenariusz był uniwersalny ale nie przetrzymał zderzenia z wątkami, które do przygody wnieśli gracze. Postacie Franko i Tommiego scalone na początku przygody na zasadzie mistrza i ucznia. Z czego sam mistrz z założenia nie był ani stabilną ani doświadczoną postacią. Efekt tego był taki, że gdy Tommy został ranny Franko wycofał go z starcia. Naturalnym też był bunt Tommiego

Ogólnie wątki obyczajowe, które wprowadziły postacie do gry dały dużo pozytywnego nastroju całej przygodzie, uważam, że ich rozwijanie jest istotne.

To samo dotyczy decyzji postaci drugoplanowych. Z założenia były to doświadczone jednostki, które działały samodzielnie, same rozwiązywały swoje problemy, niema co się dziwić, że nie nakierowywały się na grę drużynową.

Finalna scena straciła dużo na znaczeniu przez dwie finałowe walki wcześniej - zarówno ta o telefon jak i ta z kanibalem. Ostatnia walka to praktycznie epilog taki wsadzony na siłę. Chyba lepiej było sprawę olać by cały ten Mariano na cmentarzu się nie pojawił i zostawić go na następny odcinek. Ale to taka subiektywna opinia.


Na bardzo pozytywną opinię zasługują npce, szczególnie Q i Ortega. Blado wypadł w towarzystwie Danny który jakoś z roli kelnera wyjść nie może.

Co do założeń na następną sesję. Ja bym nie wiele zmieniał. Mnogość wątków dobrze robi grze. Uproszczenie ala scooby doo nie zrobi dobrze temu serialowi. Pójdźmy w konwencję współczesnych produkcji. Nie zamykajmy się w odcinku, a zamykajmy odcinki zwrotami akcji. Przeciwnik może być na 2-3 odcinki i to nie muszą być kolejne. Nie zapominał bym też o wątkach obyczajowych - sierociniec Tommiego, przeszłość Franko.

Co do samego stylu scenariusza. Nasze postacie miały ciężki orzech do zgryzienia i na sesji wypadło parę zastojów. Postacie zostały przygotowane bardziej na akcję, a nie na legwork. Spryt postaci niewiele ma tu do rzeczy. Ja takie postacie nazywam postaciami reaktywnymi. One najlepiej sobie radzą z wyzwaniami jakie przed nimi się stawia, nie są to postacie inicjujące, które potrafią stworzyć określoną sytuację. Te postacie nie mają kontaktów, zasobów, wpływów, nie potrafią manipulować, Franko ma nawet minusy do charyzmy - a to on próbował wszystkich do wszystkiego przekonywać, bo Tommy to jeszcze dzieciak i go nie posłuchają. Te postaci mają chęci i umiejętności radzenia sobie z problemami, ale sami ich nie tworzą.
 
Fenrir__ jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem