Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2019, 08:54   #22
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
To był ciężki dzień w pracy. Wartowanie na bramie zakłócił przyjazd cyrku, który koniec końców wjechał do Miasteczka, jakkolwiek się ono nie zwało. Georg zapomniał. Do tego kolejne szkolenie z metod operacyjnych.

Można lać po pysku, ale czasem nie można. Trzeba lać, ale czasem nie trzeba. Powinno się, jeśli można. Nie wolno, jeśli nie można. Należy lać, kiedy trzeba, a kiedy nie trzeba, to nie należy… Głowa Georga puchła od nadmiaru informacji. Sierdżant musiał być naprawdę łebskim facetem, żeby się nie pogubić w takim gąszczu zasad. To był trudniejszy fach, niż Nichtmachen przewidywał. Gdyby po prostu można było lać w każdej sytuacji, praca byłaby o wiele prostsza.

- Napić się muszę, nie ogarniam tego lania i nie lania.

Picie musiało jednak poczekać, dzielni obrońcy prawa zostali wezwani do zaprowadzenia porządku. A może nie będzie musiało poczekać, skoro rozpierducha miała miejsce w karczmie? Wielki Gie lubił akcje w karczmie, można było połączyć przyjemne z pożytecznym.

- Pod Jagnięciem? To coś na szyldzie to owca? – Georg zawsze widział tam coś pomiędzy dzikiem, a krakenem. – A to ci niespodzianka, jagnię. W życiu bym się nie spodziewał. Przecież tam są macki, a nie nogi. A poza tym… No dobra, Rudi, lecę, nie musisz drzeć po mnie ryja!

Zapakował sobie na łeb skórzany hełm, jego kitka wyskoczyła do góry przez otwór wycięty w strategicznym miejscu. Potem zadumał się przez chwilę przy stojaku z brońmi. Dobór sprzętu odpowiedniego do zadania był ważny. Halabarda przydawała się przy bramie, miała większy zasięg, co mogło się okazać ważne, gdyby nadlatywał smok. No i automatycznie dodawała autorytetu strażnikowi. W knajpie jednak bardziej poręczna byłaby pałka, i Gie złapał całkiem zgrabnie obrobiony kijaszek.

- Ale to serio jest owca?
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline