15-02-2019, 00:08
|
#76 |
| Grupa uderzeniowa - Czy… czy to ktoś z miejscowych? Może coś wie o tym miejscu? Powinniśmy go spytać - wyszeptał Law najciszej jak potrafił. „Amadeo” nie spuszczający wzroku z sylwetki pokręcił tylko głową po czym spojrzał wymownie na szefa skanerów. - Powinniśmy go sprzątnąć - usłyszał Japończyk gdzieś za plecami. Na myśl zabicia człowieka, Lawa przeszły ciarki. - Nie mamy pewności, że jest naszym wrogiem… - bronił się haker, jednak widać było, że nie przekonał żadnego z żołnierzy. Mimo to wpatrywali się na niego, jakby spodziewali się jakiejś decyzji albo chociaż poparcia. - Jest tylko jeden - westchnął Law. - Możemy zrobić to po cichu?
Nie musiał długo czekać na odpowiedź. „Amadeo” natychmiast wydał jakieś polecenia gestami rąk jednemu ze swoich ludzi. Jeśli haker dobrze kojarzył, miał ksywę „Junior”. Chłopak z zamontowanym tłumikiem na swojej broni wysunął się na przód.
Law szybko zrozumiał, że zbrojny będzie próbował zdjąć cel, nie zwracając przy tym większej uwagi całego budynku. To jest, o ile natychmiast zlikwiduje nieznajomego oraz że ten nie miał w tamtym pomieszczeniu kolegów.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |