Dobrymi chęciami, jak powiadano, wybrukowane jest piekło.
W tym przypadku dobre chęci, polegające na objechaniu budowli szerokim łukiem i jak najszybszym o niej zapomnieniu, na nic się zdały. Skoro Ianvs zmienił zdanie i stwierdził, że w środku jest ktoś, może coś wiedzieć... Pozostawało zaryzykować spotkanie z dwu- i czterorękim mieszkańcami tego miejsca.
Z tym jednak, że Cedmon nie miał zamiaru iść jako pierwszy.