Franko spojrzał w bok i dostrzegł plastikowy kosz na śmieci przyczepiony do słupa szarpnął go z całych sił odrywając z mocowań i rzucił nim w przeciwnika. Wiedział, że to go nawet nie spowolni ale może odwróci uwagę, bo Franko skoczył zaraz za koszem niemal doganiając go w locie i wyprowadził cios prosto w odsłonięty splot słoneczny, a później z całych sił posłał kopnięcie w kolano. W planie wujaszka ten ostatni cios powinien wyeliminować przeciwnika.
Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 21-02-2019 o 08:32.