Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2019, 22:20   #124
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Michaela i Mariana otoczył rój iskierek. Właściwie nie iskierek, a drobinek płonącego białego fosforu. Rój wyglądał i zachowywał się jak pszczoły zrobione z oślepiającego światła. Moment nieuwagi i dziwna istota (czy też istoty) zaatakowały paląc ubrania, sprzęt, ciało.

- Jakieś ogniste owady dorwały Michaela. Nie żyje. Reszty nie widziałem. - oznajmił Joe ponuro.
-Jak będziemy dalej zwlekać, to jeszcze tu przylecą. Na tamten brzeg teraz nie wrócimy, żeby pomóc Marianowi. Jest zbyt niebezpiecznie. Idźmy do przodu.

Kiedy pojawił się wielki cień, Japończyk nie chciał biernie czekać na rozwój wydarzeń. To w strefie raczej się nie sprawdzało. Nie czekał na liczenie Sigurn czy kogokolwiek innego. Ruszył pospiesznie do przodu, biegnąc szybko i lekko. Omijał wraki samochodów, przeskakiwał nad kawałami złomu nieznanej proweniencji, wybijał się z betonowej balustrady w miejscach, gdzie tylko precyzyjny skok pozwalał przemieszczać się bez utraty szybkości. Co jakiś czas zerkał w stronę czarnej mgły, gotów zareagować na zmianę tempa przemieszczania się tej przedziwnej, demonicznej istoty.
 

Ostatnio edytowane przez Azrael1022 : 23-02-2019 o 20:54.
Azrael1022 jest offline