23-02-2019, 00:04
|
#78 |
| Po jaką cholerą on się tu pchał, przyszło na myśl kierownikowi skanu. Co go podkusiło, żeby wybrać się na akcję zbrojną? Dumał, zerkając bezradnie na dziurę w parterze. - Wstrzymaj… Wstrzymaj! - wrzasnął Law, zatrzymując „Fausta” ręką. - Musimy ich stamtąd wyciągnąć. Winda. Chodź… Chodź, osłaniaj mnie - odezwał się Japończyk, powoli nabierając pewności siebie.
Mężczyzna nie był w stanie walczyć. Cała ta sytuacja go przerastała. Jednak mógł podejmować logiczne decyzje. Taką z kolei była próba wyciągnięcia towarzyszy broni z podziemi. - Dalej, za mną - ponaglił Law „Fausta”, ruszając z miejsca. Miał zamiar za przykłądem „BlackR4in” spróbować szczęścia z zabytkowym transportem między-piętrowym. - Trzymajcie się! Zaraz was wyciągnę! Kierujcie się w stronę windy - rzucił skaner przez radio do pozostałej trójki, próbując przekrzyczeć panujące na dole starcie.
Cóż mógł więcej zrobić? Wszystko zależało od wyszkolenia zbrojnych. - Yoshiaki, obserwuj dokładnie drugi budynek i melduj o każdej aktywności - polecił jeszcze szef skanu. - Amadeo, rozpętajcie tam piekło, nie pozwólcie im się rozpełzać!
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |