Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2019, 21:27   #226
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Korytarz obniżał się, najwyraźniej prowadząc na niższy poziom budowli. Odgłosy dochodzące z pomieszczeń w pobliżu wejścia powoli cichły w miarę jak awanturnicy posuwali się do przodu. Tamte odgłosy zastępowane były z wolna przez dobiegający z przodu szum liści i kakofonię dźwięków wydawanych przez ptaki i owady...

Po przejściu mniej więcej dwudziestu kroków znaleźli się na rozwidleniu. Główny korytarz nadal wiódł prosto i w dół, natomiast odgałęzienie prowadziło poziomo w prawo. Szybka lustracja tej odnogi, nawet bez wchodzenia w nią wskazywała, że nie jest zbyt stabilna. Kilka kolumn rozleciało się i spoczywało w gruzach na podłodze, tworząc trudne do przebycia rumowiska. Na końcu dosyć krótkiego korytarza znajdowało się jakieś pomieszczenie.

Thoer już od dłuższego czasu przyglądał się stropowi, jakby w obawie, że ten zawali mu się na głowę. Odnoga nie spodobała mu się zupełnie, a podobne wrażenie odniosła Enki, która sugerowała pójście dalej prosto i sprawdzenie dziwnych, jak na podziemną świątynię odgłosów.

Ciemność korytarza rozjaśniona była delikatną poświatą sączącą się z kończącego tunel obramowania. Za nim znajdowała się gwarna i parna... gmatwanina egzotycznych roślin, wśród których latały bajecznie kolorowe ptaki i bzyczące owady. Na gałęziach i lianach bujały się jakieś małpiatki. Słychać było pohukiwania, pomruki i krzyki żyjących w tropikalnym lesie zwierząt.

 
xeper jest offline