Pomimo lekkiego chaosu i przerażenia jakie zapanowały z powodu martwego członka załogi Mechanik zdawał się nie do końca zdawać sprawy z tej sytuacji, wyraźnie bardziej zestresowany stanem statku. - "Maleńka, co się stało, możliwa usterka silników? Tak dbałem o Ciebie..." - mamrotał pod nosem rozglądając się i próbując przypomnieć szczegóły dotyczące podróży i czy nie było jakichś sygnałów zwiastujących awarii.
Pomimo rozkazów, ponagleń i oczekiwań Kapitana, Mechanik ruszył w kierunku wschodnich drzwi (korytarz nr 1).
- "Jak pojedynczo? Sam tam się dostanę o wiele szybciej" - mruknął ni to do siebie, ni do Kapitana, nie zwalniając kroku.
__________________ Question everything.
Ostatnio edytowane przez Sumar : 17-03-2019 o 05:19.
|