Wątek: Nemesis
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2019, 21:01   #4
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Z trupem na pokładzie, sprawa robiła się nieciekawa. Z trupem na pokładzie, który miał dziurę na klatce piersiowej wielkości bulaja, sprawa robiła się poważna. Z trupem na pokładzie, który miał dziurę na klatce piersiowej wielkości bulaja, a z której sączyła się jaskrawa maź, sprawa była przesrana. Z młodej twarzy Zwiadowczyni wyszła zduszona wiązanka przekleństw. Zaistniała sytuacja sprawiła, że całą ją telepało.

- Ż~że... Skok aw~waryjny... Że mamy kłaść się do kapsuł, kiedy... Kiedy coś wyciągnęło jednego z nas i przeżarło na wylot...? - zawodziła nie mając pojęcia, za co zabrać się w pierwszej kolejności. - Broń takich rzeczy nie robi... Chemia też...

Pierwszym odruchem było spieprzanie jak najdalej. Choć po wybudzeniu z kapsuły przez jakiś czas nikt nie był sobą. Nie mniej to nie Zwiadowczyni dowodziła, a ktoś z większymi nerwami. Ciężko powiedzieć, czy młoda zebrała się od razu do kupy, choć narzucone zadanie pomogło się nieco ukierunkować. Był jakiś zamysł i jakiś cel.

- Kapitanie, myślę... że... pójdę pierwsza. Sprawdzę drogę... Tak po cichu. Zaczaję się. Nie chcę skończyć z dziurą bo coś zaczaiło się na nas.

W pewnym sensie było to wyjście na szpicę, ale z drugiej strony... Schowanie się gwarantowało to, że żaden załogant nie wypali jakiegoś głupstwa a młoda przez to zginie.
 
Proxy jest offline