Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2019, 15:23   #4
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Rodzina von Schatzbergów szlachectwem cieszyła się od wielu pokoleń, niestety - chociaż szlachectwo zobowiązuje, to jednak pieniędzy nie daje.
A pieniądze by się przydały. Co prawda nie zanosiło się na to, by dwór, parę wieków liczący, miał zawalić się właścicielowi na głowę, ale parę garści złota sprawiłoby, że życie Karla stałoby się nieco bardziej znośne. I nie musiałby wyruszać w świat.
Bastion stanowił okazję do zdobycia nie tylko wspomnianej (pokaźnej) garści złota. Z zamkiem Falkenhorstów związana była część rodzinnej historii... i to przede skłoniło Karla do zainteresowania się wyprawą organizowaną przez władze Wolfenburga.

W mieście Karl miał paru znajomych, u których mógł się zatrzymać, ale wolał skorzystać z noclegu we "Włóczykiju". Zapewniało to znacznie więcej swobody i nie tworzyło zobowiązań. A te większe by były, gdyż Karl nie sam na tę wyprawę ruszał, ale i dwóch zbrojnych, Dietera i Manfereda, ze sobą zabierał. Dla całej trójki "Włóczykij" miał miejsca noclegowe, a na miał dodatek darmowy wikt, co dla niezbyt zasobnej sakiewki Karla stanowiło zdecydowany plus.

Pobyt w mieście Karl poświęcał na zbieranie informacji o Bastionie (najdrobniejsze nawet plotki), zaś wieczorami zaznajamiał się z tymi, który wraz z nim mieli wyruszyć na tę hazardową wyprawę.
 
Kerm jest offline