Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2019, 22:42   #16
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Noc minęła spokojnie.
Goście "Złotego Jelenia" nie zainteresowali się ani wdziękami podróżniczek, ani ich majątkiem. Bestia również trzymała się z dala od gospody i każdy, kto miał na to ochotę, mógł wyspać się do woli.
A jeśli ktoś nie spał... to była to jego (lub jej) prywatna tajemnica, którą znał najwyżej on sam. I Vares, który jednak nie podzielił się z nikim swoją wiedzą.

Śniadanie było równie dobre, jak obiadokolacja, lecz udzielone przez karczmarza wieści były nieco mniej dobre.

- Następna karczma jest jakieś trzy dni drogi - powiedział. - Jest po drodze małe sioło drwali, ale tam z trudem dach nad głową się znajdzie - dodał.

A to znaczyło, że warto by również o prowiant się zatroszczyć, o co zadbali Karl i Sardar.

* * *


Ranek był piękny.
Aż za ładny jak na podróż - można było domniemywać, iż słońce, które nie tak znowu dawno wzniosło się nad horyzont, w okolicach południa zacznie nieznośnie przygrzewać, a nie było pewności, że trakt, jakim podążali, w tych akurat godzinach będzie prowadzić przez las.
To jednak była pieśń przyszłości - teraz można się było cieszyć piękną pogodą.
I ruszyć w drogę, zanim wspomniana pogoda się rozmyśli i zmieni na mniej przyjemną.

Żegnani ukłonami chłopca stajennego ruszyli w drogę...



Wnet jednak okazało się, że miły poranek był wstępem do spotkanie, które nie wyglądało na zbyt przyjemne. A przynajmniej nie musiało się przyjemnie skończyć, jako że stojąca na środku drogi bestia nie wyglądała miło i sympatycznie.


Świadkowie się nie mylili. To musiał być wilkołak. A co gorsza - bestia miała towarzysza, nie do końca skrytego wśród zarośli.
 
Kerm jest offline