Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2019, 00:50   #243
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Znać się tyle lepiej, że wiedzieć, że on teraz w rękach bogów - wymamrotała murzynka na widok ran odniesionych przez Thoera - I cuchnie złym mzimu.
Jedyne co była w stanie zrobić, to ocenić, że najgorszą raną była ta ostatnia zadana mieczem. Ta w każdym razie najbardziej krwawiła. Wzięła od Gmanagha przygotowane na szybce i z poświęceniem koszuli bandaże - Nie czeka! Pomoże zdjąć z niego metal!
Pośpieszyła Cedmona i gdy legionista był już pozbawiony loriki, przewiązała rany na tyle na ile umiała.
- Uciska. O tak. I po pysku go pierze. Żeby nie spał.
Rozejrzała się dookoła i ponownie wciągnęła powietrze głęboko w nozdrza po czym zaczęła roztrącać okoliczne chaszcze. Po długiej chwili znalazła takie liście, które były najbardziej aromatyczne i wgryzające się w płuca. Przystawiła Thoerowi pod nos.
- A teraz żołnierz nie umierać - warknęła na legionistę - A jak umrzeć, to my Cedmon w nogi. Bo do nas zły trup się przyplątać...
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline