- Albo coś tam wrzucano. Coś co próbowało się jeszcze przed zatonięciem desperacko wydostać... - zaproponował Ianvs inne rozwiązanie. Oba były równie nieprzyjemne. Mimo jednak coraz bardziej potwornych skojarzeń, konsystencja samej cieczy i uwalniane bąble sugerowały coś znacznie bardziej prozaicznego. - Smoła?
To pytanie skierował już do Enki, której powonienie nieraz wybawiło ich z opresji. Ghaghanka nie była w stanie tego jednak stwierdzić. Smołą to i rzeczywiście śmierdziało trochę... ale z czego powstała? - Zróbmy jak mówisz Cedmon. Enki... miej pochodnię na podorędziu.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |