Oglądane wcześniej dzieła sztuki sugerowały, że budowniczowie piramidy lubowali się w zadawaniu cierpienia. Niestety w komnacie, do której dotarli, trudno było znaleźć kogoś chętnego do rozmowy, za to łatwo było znaleźć dowody potwierdzające wcześniejsze spostrzeżenia. A mieszkaniec tej komnaty zajmował się czymś, co trudno byłoby nazwać czynieniem dobra. I Cedmon nie dziwił się, że Enki strzeliła.
Sam również naciągnął łuk i posłał strzałę w stronę małpoluda.