Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2019, 11:26   #18
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
~Doktor i Jenny!~ - Ta myśl otrzeźwiła Starka lepiej niż policzek.

- Ta kicia przywróciła mnie z obrażeń zagrażających życiu od których nie zmarłem tylko w wyniku szoku pourazowego nic dziwnego że mózg mi nieco oszalał tak jak osobie która dostaje wysoką dawkę środków przeciwbólowych albo obudzi isę z narkozy. Po za tym praktycznie rzecz biorąc popełniłem samobójstwo żeby was uratować nie musicie dziękować- Zgryźliwości i agresja słowna zawsze była jego odpowiedzią na stresujące sytuacje.

- Skoro ten wasz Generał jest taki cudowny to czemu w kółko musicie sprowadzać bohaterów z innych światów żeby pomagali wam naprawiać to co sami spierdoliliście? Powiedz mi Allan?! - Dopiero po chwili zorientował się że w swej złości wyżywa się na niewinnym człowieku...

- Przepraszam, potrzebuje chwili żeby mózg wrócił do normy ale racja trzeba znaleźć kosmitów nim promieniowanie ich dobije może spróbuje dogadać się ze Śmieszką przez satelity albo rozszerzyć moc tych krążków na cały region ? - Tony próbował przebić się przez mgłę z wolna opuszczającą jego umysł i zbudować jakiś plan choć sytuacja zdawała się tragiczna.

- Zbroja niestety rozwalona ale za to pozbyłem się tego czerwonego raka mam nadzieje że to jedyny taki ? Do tego macie tego uroczego terrareformatora to będziecie mogli założyć ogród warzywny więc może damy radę dogadać się z Generałem ? Jako jedyny w okolicy dysponuje technologią więc mam nadzieje że jak na Starka przystało kieruje się logiką- "bardziej niż ja" dodał w myślach bo sokonale wiedział że jakby ktoś rozwalił którąś z jego zbroi to na pewno nie czekałaby ich owocna wspópraca a on miał ich wiele.

Na widok Anioła Tony przystaną - Spróbuje się jeszcze raz z nim dogadać tego by chciał Doktor. Osłaniaj mnie Rogers jeżeliby by się jednak nie udało to strzelaj - Powiedział Bilioner bliskie spotkanie ze śmiercią spowodowało że stał się dużo mniej morderczy.

- Słuchaj Aniele ufam że nie jesteś bezmyślną bestią kierującą się jedynie instynktem... Ten wymiar nie jest dla ciebie możemy ci spróbować pomóc! Musisz jednak stąd odejść! - Zawołał wstając z pozycji siedzącej trzymając kotka w dłoniach złożonych na kształt kołyski.

- Jak tam duszku chcesz pomóc biednej rzeźbie ? - Nie chciał ryzykować życia swojego wybawiciela ale zdawało się że jest to właściwa rzecz "Bo nigdy nie zdażyło mi się żeby postępowanie zgodnie z moim sumieniem ugryzło mnie w dupę prawda?" - Pomyślał gorzko lecz mimo to spróbował podejść do Anioła z kotkiem na rękach.
 
Brilchan jest offline