Wolfgang z Axele ruszyli po posiłki. Nie w smak było magowi rozstawać się i dzielić na mniejsze grupy. Zdaniem Techlera to było zbędne ryzyko no ale trzeba było jakoś poinformować banitów a mag wiedział, że z pomocą leśnych może się im uda.
Gdy podążali po znakach i pilnując się przed czyhającym w ciemnościach gospodarzem, Wolfgang zastanawiał się nad całym ostatnim okresem jego życia. Ze spokojnego żywota teraz stał się łowcą przygód, który pod płaszczykiem zdobywania wiedzy i umiejętności mieszał się w nie swoje sprawy.
- Dziwne, że w tym samym miejscu. On chyba chce nas wciągnąć w jakąś pułapkę, albo to jest pułapka.- Zastanawiał się głośniej.
- Lepiej uważajmy mimo to. Może zna inne przejścia i nas zaskoczy.- Odpowiedział Axelowi i ruszył dalej.
Wolfgang chciał jak najszybciej wyjść z jaskiń i jak najszybciej iść z pomocą Berniemu i Lotharowi.