Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2019, 09:48   #16
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Temperatura była wedle oczekiwań grupy. Tylko pogoda zaskoczyła wszystkich, jak to na daną porę roku przystało. Niby nikt się nie spodziewał, ale każdy miał świadomość, że to możliwe. Podróż byłaby o wiele bardziej przyjemna gdyby nie zapowiedź nadciągającej nawałnicy.
Wiatr, deszcz, grzmoty - nic specjalnego, można by się schować pośród drzew czy nawet przejść jeszcze kawałek w nadziei na lepsze schronienie. To jednak nie była zwykła, typowa pogoda, która uprzykrzała życie podróżnym - to było coś o wiele gorszego i bardziej niebezpiecznego.

Gwendoline czuła się w kropce. Wzrok mężczyzn spoczął na niej w oczekiwaniu na decyzje. Poczuła jak poci jej się kark. Dawno nie czuła by ktoś na nią liczył tak jak teraz te żywe istoty. Ich maślane, jelenie oczy niemal ociekały łzami strachu i zwątpienia o nadchodzące jutro, a kobieta odczuwała, że sprawa jest mniej poważna niż była w rzeczywistości. Iść prosto czy między drzewa? A to jakaś różnica? Nawałnica jest niebezpieczna gdziekolwiek byśmy się nie schowali, taka prawda! I tu źle i tam niedobrze, ot co. Więc co powiedzieć?

- Cofać się i zająć tym dwie godziny jest ryzykowne, nawałnica nie poczeka aż grzecznie zejdziemy i bezpiecznie schowamy głowy w świętym miejscu. To już się zaczęło, więc o cofaniu się nie ma co myśleć - zaczęła ze spokojem panna Deschain i odchrząknęła. Było nawet widać jak przełyka ślinę, a jej wzrok błądzi po grupie towarzyszy. Emocje jednak nie wypłynęły na jej oblicze, zachowała kamienną twarz i niewzruszoną postawę. W końcu westchnęła słyszalnie.
- Sforsujmy szybko rzeczkę - “jeśli płytka to i nie trzeba wyciągać liny by się ubezpieczyć, a obuwie chyba każdy ma niedziurawe”, przeszło jej przez głowę
- Za tą ostrogą skalną może być jakiś porządny kawałek skał do schronienia, skalne ściany są równie mocne, jak nie mocniejsze, co mury kapliczki. - skwitowała pewna siebie. Wydawało jej się, że tak będzie najłatwiej i najszybciej w miarę możliwości. Oczywiście wskoczyć w kępę krzaków było jeszcze łatwiej, ale przecież mieli jakieś kilkadziesiąt minut na znalezienie czegoś lepszego i warto by było to wykorzystać.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline