Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2019, 22:08   #19
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Po rozpoznaniu twarzy skazańca, Bernard był mocno niepocieszony. Nie spodziewał się, że pod skazańcem o nazwisku von Tannenberg, będzie się krył człowiek, którego uważał za dobrodzieja i pomocną duszę. A zarzuty na nim ciążące, były niezwykle okropne, podłe, nikczemne. Czy to była pomyłka? Czy to naprawdę ten człowiek? Ciężko było Schweigerowi wyobrazić sobie, że pan Friedman mógł okazać się takim złoczyńcą. Chciałby jakoś pomóc herr Friedmanowi, ale przy takich zarzutach, próba bronienia aptekarza skazywałaby również jego samego na podejrzenia. Myślał, czy czasem nie podburzać publiczności do agresji względem czarodziejki, ale odkrycie jego osoby jako prowodyra takich zachowań, również stawiałoby go w złej sytuacji. A za pasem wraz z kompanią miał wyjazd. Gorzko przełknął ślinę, odwracając wzrok od upokarzanego Friedmana.

Jeśli jednak nie mógł zdziałać niczego dla dawnego przyjaznego znajomego, tak mógł spróbować wyciągnąć z tego coś dla wyprawy i swoich kompanów. Nie widział, by któryś z nich również wyruszył na egzekucję, mógł więc założyć, że nikt z nich nie wiedział o tym, kim dokładnie jest skazaniec. A ten ważny był prywatnie dla Gabrielle i Klausa, a na dodatek trop za mężczyzną ukrywał się w górach, więc jakieś jego zapiski mogły również zawierać wskazówki do odnalezienia samego Bastionu.

Podejrzewał, że o tej godzinie nikogo nie będzie w ratuszu, ale przy egzekucji mógł spróbować odnaleźć jakiegoś przedstawiciela władz, bo zapewne było ich tam więcej niż sam urzędnik odczytujący przy samym szafocie pergamin. Następnie rozpoczynając od próby po dobroci z ukazaniem swojego imiennego listu żelaznego, a w razie niepowodzenia przechodząc do zastraszania, spróbował przekonać urzędnika do możliwości obejrzenia rzeczy po skazańcu, argumentując to zdobytymi informacjami o przebywaniu przez pana Friedmana, również znanego jako von Tannenberga, w okolicach mogących dawać wskazówki o położeniu Bastionu. A przecież w jego odnalezieniu był czysty interes Wolfenburga, więc dlaczego mieliby mu nie pomóc? Podejrzewał, że wśród rzeczy pana Friedmana mogą także znajdować się dokumenty, jakich poszukiwała Gabrielle, a także jakieś informacje dla Klausa, więc prosił o udostępnienie również im możliwości przejrzenia pozostałości po skazańcu.

Gdyby w ogóle nie powiodły się próby udostępnienia jego rzeczy, prosił chociaż o rozmowę z kimś, kto brał udział w zatrzymaniu mężczyzny, czy może nie dowiedzieli się czegoś o miejscach, jakie odwiedzał pan Friedman w górach lub jakichkolwiek innych wskazówkach.

A może, gdyby wszystko poszło w drugą stronę i jednak żelazny list w oczach urzędników znaczył bardzo dużo, to może udałoby się nawet ciut odroczyć egzekucję, by ich kompania mogła chociaż porozmawiać z panem Friedmanem?
 
Zara jest offline