Spojrzał na wstającego Jose po czym powiedział jednocześnie wstając. - Też mi piękne miejsce, pełno tam mutantów i innego tego typu ścierwa. - schylił się po plecak zarzucił go na plecy po czym podążył w wybranym kierunku. Nie zwracając uwagę na resztę.
Terry starał się nie przywiązywać do ludzi, gdyż oni za szybko giną w jego otoczeniu. Niestety na to było już chyba za późno, gdyż chłodny sposób bycia Terry'ego nie odstraszał dziewczyny, Jose był mniej odporny ale też jakoś niespecjalnie się tym przejmował.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |