Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2019, 22:35   #63
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
No tośmy się władowali, myślał Grymnir jadąc wolno za kompanami. Szlak zniknął, a za chwilę miała też zniknąć dolina jaką jechali. Zmarnowane kilka godzin jazdy, ale przecież inaczej się nie dało znaleźć krypty. Innych wskazówek niż mapa nie było. Krasnolud już kilkakrotnie złapał się na tym, że zaczynał żałować znalezienia tej mapy. Mógł się zająć poważniejszymi rzeczami, a nie pogonią za mrzonkami w niegościnnych górach. Ale skoro powiedziało się a, to trzeba b, a potem c, d i tak dalej...

Z rozmyślań wyrwał go Yarislav i jego odkrycie. Drzwi? W takiej dziczy? Bez sensu. Pomyślał Gnimnyr. Nie, to niemożliwe, żeby tak od razu trafili. A jeśli? Uczepił się wątłej nitki nadziei. – Zrób tak, żebyśmy mogli tam wejść – odpowiedział Rusłanowi. – To znaczy wejść bezpiecznie, a potem wyjść. W całości. Oczywiście nie wierzę w to, że tak od razu udało nam się znaleźć pracownię alchemika, ale warto sprawdzić co to jest – próbował ukryć swój entuzjazm. Był stateczny i odpowiedzialny, jak na krasnoluda przystało i po prostu mu nie wypadało mu. Nie wytrzymał. – No dalej! Szybciej! – krasnolud już zabierał się do rozpalania latarni, żeby być gotowym na spenetrowanie tego, co kryło się za drzwiami.
 
xeper jest offline