Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2019, 21:14   #204
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Mirthal przygotował sztylet, natomiast zwierzę zaatakowało Deta, który najdotkliwiej je zranił. Okrążone ze wszystkich stron nie miało jednak szans. Najemnicy Viburna zgrali się odpowiednio w czasie i gdy zwierzak rzucił się na Deta, ten odsunął się, robiąc Ottowi miejsce na zamach mieczem. W ostatnim momencie spróbowało zrobić unik, jednak czekała na niego Dora, która trzasnęła bestię w pysk, przywracając ją na tor cięcia Otta. I nagle zrobiło się spokojnie.

Czerwona krew zaczęła topić śnieg, odznaczając się silnie i kontrastowo na tle bieli. W ciało Dory zaczął wlewać się nieprzyjemny ból, adrenalina wypłynęła z mięśni, perfekcyjnie ułożone psy, grzecznie czekały w szeregu, z tylko trochę poplątanymi linami. A spod śniegu wydobył się głos Viburna:

-Co się, na bogów, dzieje?! Zimno mi i powoli też strasznie.

Mirthal w międzyczasie rozejrzał się po okolicy - nie dostrzegał innych niebezpieczeństw na horyzoncie, jedynie trop jedynej bestii, która uciekła odznaczał się na tle białej okolicy. Zwierzaki musiały ich podejść pod pokrywą śniegu, dziwaczne i skuteczne drapieżniki. Tylko najwyraźniej się przeceniły.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline