Zarkharaan wyciągnął swą broń z kraty ściekowej, i wstał zgarbiony, żeby trudniej było go zauważyć. Spojrzał w stronę centrum, jakby spodziewał się zobaczyć tam źródło wybuchu. Co to do kurwy nędzy mogło być? - zaklął pod nosem, i kontynuował poszukiwania jakiegoś wroga. |