Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2019, 23:08   #267
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Znalezione "uzbrojenie" z trudem zastępowało stare, ale póki co będzie musiało wystarczyć. Są "noże" do walki w zwarciu, takie do rzucania, nawet te z łańcuchami, choć w tym wypadku łańcuch zastąpiła lina. Nie zapomniał też o paru klingach pokrytych trucizną, która powoli dochodziła na ogniu. Wcześniej uważył zieloną miksturę, której część od razu wypił. Nie odczuwał jeszcze oznak nie zażywania jej, ale te kilka łyków przyniosło mu wyraźną ulgę.

Korzystając z chwili spokoju zastanawiał się nad swoim położeniem. Pójście do świątyni było błędem, to jasne. Styczność z rzeczami, a przede wszystkim osobami z innych królestw zwiększała ryzyko wykrycia. I tak też się stało. Quan Chi się nie patyczkował, wysłał Scorpiona, jednego z lepszych, być może najlepszego z jego wojowników. Gdyby nie tamten najwyraźniej mało myślący brodacz, Fowler wisiałby teraz pod sufitem sali tortur w twierdzy Quan Chi.

Miał farta, to nie ulegało wątpliwości. Nie mógł więc po raz drugi tak wdepnąć. Powinien trzymać się z daleka od ludzi innych niż Ziemianie. A być może nawet oni mogliby ściągnąć niebezpieczeństwo? Czempioni Raidena przykuwają uwagę wielu. Lepiej ich unikać. Ciekawe swoją drogą co stało się z jego byłymi towarzyszami? Daleki był od ich skreślenia, John Doe już raz go zadziwił. Jednak na nic mu się w tej chwili nie mogli przydać.

Co zatem można zrobić? Przede wszystkim wydostać się z tej dżungli. A potem? Potem będzie miał do wyboru ukryć się albo poszukać okazji do rewanżu na panu Czeluści.
 
Col Frost jest offline