Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2019, 22:27   #3
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Podróż upłynęła dość nieznośnie i to głównie przez ciepło. Renrark miał zainkasować sporą sumkę za sprawdzenie kopalni, ale póki co to co mu przeszkadzało najbardziej to cholerny upał.
Postawny zielony półork z olbrzymim toporem przewieszonym przez plecy spędził większość drogi opowiadając dowcipy i próbując zapomnieć o pogodzie. Miał tę dziwną manierę mówienia o sobie w liczbie mnogiej i czasem mylił znaczenie słów, ale ogólnie był bardzo sympatycznym i wesołym kompanem. Pomimo wytatuowanego całego ciała, wystającego zęba i wyglądu ostatniego zakapiora, przy bliższym poznaniu okazał się być nawet sympatyczny.


Otwarcie bram przywitał z wyrazem ulgi na twarzy.

- No, w końcu jesteśmy na miejscu! - skwitował.




- My z chęcią rozejrzymy się po okolicy zanim ruszymy do kopalni. - odpowiedział, gdy znaleźli się już w pokoju. - Może jest tu jakiś zamtuz, który przyjmie nasze zbolałe lędźwie? - Wizytę u rządzącej tym przybytkiem kobiety, której imienia nie zapamiętał przemilczał pozwalając wygadać się innym. Teraz jednak najwyraźniej odzyskał wigor.
 
psionik jest offline