Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2019, 21:06   #33
Jessica Hyde
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację
Od ucieczki Eliony z domu minęło sporo czasu. Razem z Varesem zdążyła przeżyć kilka przygód i wbrew pozorom czegoś ją to nauczyło. Między innymi tego, by nigdy nie ufać nieznajomej kobiecie, zwłaszcza gdy wynurza się bez uprzedzenia z wody. Teraz nadarzyła się idealna okazja, by z tej wiedzy skorzystać.
- Mam na imię Eliona - odparła, starając się zachować spokój.
Trudno było powiedzieć, czy widmowa niewiasta miała w dużym poważaniu normy towarzyskie, czy też była głucha jak pień, w każdym razie nie zareagowała tak, jak by sobie tego Eliona życzyła . Zamiast więc zrewanżować się podaniem swego imienia, lub choćby podać wizytówkę, powtórzyła gest, po czym zrobiła kilka kroków w stronę niedalekich krzewów i zatrzymała się, jakby czekając, by elfka do nie dołączyła.
- A ty gdzie się wybierasz? Dobrych manier szukasz? - odparła wyraźnie oburzona elfka. - Jeśli myślisz, że za tobą pójdę to się mylisz - dodała odwracając się tyłem do nieznajomej.
Nie minęła długa chwila, gdy dziewczyna poczuła bardzo zimne dotknięcie, a po sekundzie zjawa pojawiła się przed oczami elfki - najwyraźniej widmowa kobieta skróciła sobie drogę, przenikając przez Elionę. Nim jednak ta zdążyła dać wyraz swemu oburzeniu zjawa pokazała kierunek, w jakim według niej elfka powinna się udać.
Eliona zrobiła zdziwiona mine.
- Widziałeś to Vares? Jak ona to zrobiła? I dlaczego nic nie mówi? Może nie potrafi? Ja bym nie mogła tak milczeć.
Vares jedynie głęboko westchnął na słowa elfki, uważnie wpatrując się w miejsce które wskazała zjawa.
- Myślisz, że powinniśmy tam iść? - zapytała przyjaciela, po czym nie czekając na jego odpowiedź ruszyła w kierunku wybranym przez nieznajoma. Może nie w linii prostej, bo w przeciwieństwie do ducha elfka nie potrafiła przenikać przez zarośla, ale ogólny kierunek się zgadzał.
Po paru minutach zjawa zatrzymała się i Eliona ujrzała cel swej wędrówki - ledwo przysypane ziemią zwłoki - zapewne kobiety.
Widok martwego ciała przeraził Elione zdecydowanie bardziej niż unosząca się w powietrzu zjawa.
- Czy to... ty? - zapytała drżącym głosem.
Zjawa przeniosła wzrok z leżącego ciała na Elionę i ledwo dostrzegalnie skinęła głową.
- Co ci się stało? Ktoś cię skrzywdził? - dociekała, wyraźnie przejęta elfka.
Zjawa po raz kolejny skinęła głową, a potem rozłożyła bezradnie ręce.
- Nie jesteś zbyt pomocna - mruknęła pod nosem Eliona. Jednak sytuacja była na tyle ważna, że postanowiła kontynuować. - Jak możemy ci pomóc?
Na nieruchomym na pozór obliczu zjawy pojawiło się rozczarowanie, zapewne spowodowane brakiem domyślności, jaki zaprezentowała elfka.
- Nie rób takiej miny - odparła elfka karcącym głosem. - Pojawiasz się niewiadomo skąd, milczysz i oczekujesz że wszystko zrozumiem. Akurat w milczeniu nie jestem ekspertem, Vares może potwierdzić prawda? Wzrok dziewczyny powędrował na nietoperza, który podobnie jak zjawa wpatrywał się w nią bez słowa.
- No pięknie Vares! Ty z nią pogadaj, skoro się tak świetnie rozumiecie - oznajmiła obrażona Eliona.
Vares odpłacił się jej milczącym spojrzeniem, ale elfka miała wrażenie, że jest z niej równie niezadowolony, jak zjawa.
- Vares! Przestań się tak na mnie patrzeć! To nie moja wina….i na szczęście nie twoja. Ale czyjaś na pewno! I co ja mam teraz zrobić? Poczciwy Anfeus zawsze powtarzał, że pogrzeb jest niezbędny dla spokoju zmarłego... czy o to prosisz?
Widmo skinęło głową, ale widać było, że nie do końca jest zadowolona.
- Dalej niezadowolona? Dlaczego to mnie musi zawsze dopadać pech? Nie wiem czego ode mnie chcesz ale zaraz się dowiem - odparła wzburzona Eliona i zwróciła się do przyjaciela: - Vares pilnuj ją... to znaczy je... a ja pójdę po Karla. W końcu on się dobrze dogaduje z kobietami.
Vares pisnął, co mogło równie dobrze oznaczać potwierdzenie, jak i niezadowolenie, ale pozostał na miejscu, gdy elfka ruszyła w stronę ogniska.

 
Jessica Hyde jest offline