Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2019, 13:32   #5
Highlander
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Lyn zajęła łóżko najbliżej okna i wywlekła na materac wszystkie swoje klamoty. Nie miała ich za dużo, bo niezależnie od tego, czy była gdzieś ciągnięta przez tabór koni, czy poruszała się pieszo, preferowała podróżować lekko. Ot, śpiwór, koc, trochę racji podróżnych, żelazna manierka i… ustrojstwo w kolorze smoły będące dziwaczną mieszaniną ptaka i gada. Wysiedlony w ten sposób chowaniec, który lwią część podróży spędził w przydużym rękawie dziewczyny, rzucił jej pełne wyrzutu spojrzenie, po czym zaczął dobierać się do pojemnika z wodą. Rozpracował nakrętkę swoimi pazurzastymi łapkami i, chłeptając przy tym łapczywie, raz po raz wrażał do środka swój węży język. Jego pani patrzała na to bez większych emocji, ale po szóstej „dolewce”, gdy dało się już zasłyszeć irytujący chrobot metalu, odebrała pierzastej gadzinie naczynie. Stwór syknął w proteście. Lymseia odsyknęła ripostę, ucinając tym samym ich spór w zarodku.

Wypowiedzi Caspara wysłuchała z uwagą, bo i wydał jej się najbardziej pragmatycznym członkiem grupy. Szybko ustalał sobie priorytety, a że nie kolidowały w żaden sposób z jej własnymi, postanowiła dorzucić trzy srebrniki.
- Nie zapominajmy także, że owe zaginięcia, te kopalniane i te osadnicze, mogą być ze sobą w jakiś sposób powiązane. Górnicy, zbrojni, osadnicy – to, co tak wprawnie zniknęło pierwszych i drugich, mogło także skusić się na trzecią garstkę. Może to jakaś forma ekspansji naturalnej (mniej)? Przypadek czegoś oczyszczającego swoje rdzenne tereny, a potem próbującego je z wolna poszerzyć? Fakt, że przy żadnym zajściu nie znaleziono zwłok zdaje się to sugerować, ale… na tę chwilę to czysta spekulacja z mojej strony. Zwykłe gdybanie o gruszkach na wierzbie. Żeby wiedzieć na pewno, potrzebujemy więcej informacji. Najlepiej zebranych samodzielnie, kiedy jutro udamy się do kopalni – podsumowała, co zwiastowało koniec słownej lawiny.
 
Highlander jest offline