Jak otworzycie podręcznik do gry RPG, to tam zaraz na początku jest taka ramka, w której piszą, że to tylko gra, i że nie należy wierzyć w to, co jest w środku napisane, bo to fikcja. Przykro mi, ale to prawda.
A zamiast Świętego Mikołaja prezenty dają Wam rodzice.
Nigdy nie sądziłem, że znajdę RPGowców, którzy owej ramki nie przeczytali...
A tak serio - rytuały i inkantacje na sesji? Po jaką cholerę? Po co burzyć rytm sesji nudnym, monotonnym powtarzaniem jakiegoś bełkotu? To naprawdę nic ciekawszego się na sesji nie dzieje? Nudy.