Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2019, 15:46   #22
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Praca rzadko kiedy bywała czystą przyjemnością, ale najważniejszą było to, że była. I nie należało narzekać na to, iż nie polegała na machaniu łopatą. Wprost przeciwnie.
W swym niezbyt długim acz całkiem ciekawym życiu Peter podejmował się różnorakich zajęć, ale do służby porządkowej nigdy do tej pory nie wstąpił. Zapewne dlatego, iż nikt wcześniej nie zaproponował takiego stanowiska. Jednak brak doświadczenia w tej materii nie stanowił (zdaniem Petera) jakichkolwiek przeciwwskazań do podjęcia tej pracy.
Jeśli czegoś się nie umie, to można się tego nauczyć, prawda?
Co prawda o zapłacie nie było na razie mowy, ale w tym momencie najważniejsze było miejsce do spania i coś do zjedzenia.

Istniał tylko jeden problem (zdaniem Petera, oczywiście) - Peter nie odróżniał się od kłębiącego się tłumu, a to mogło nieco utrudnić mu pracę. Wszak trudno było wymagać od ludzi, by słuchali byle kogo. Pierwszym więc krokiem Petera było załatwienie sobie plakietki z napisem OCHRONA i umieszczenie jej w widocznym miejscu.
A potem można było zabrać się do pracy.
Pracy, która przede wszystkim miała polegać na pilnowaniu, by nikt nie przeszkadzał zakonnikom w opatrywaniu pacjentów. Taki drobiazg, jak to, by nikt nie wepchał się bez kolejki, było sprawą, o którą mogli zadbać - na razie przynajmniej - sami kolejkowicze.
Później, jeśli znajdzie paru odpowiednich kandydatów, chętnych do pomocy, będzie łatwiej, ale teraz roboty było co niemiara. Najpierw trzeba było uspokoić tych najbardziej agresywnych - najpierw słowem - (perswazją czy groźbą), a w razie konieczności - siłą. W taki sposób, by (w miarę możliwości) nie przysporzyć pacjentów przepracowanym zakonnikom, oraz by (co było jeszcze ważniejsze) samemu nie ponieść szkody.
Nie miał zamiaru ukrywać, że jest uzbrojony i że nie waha się broni, w razie konieczności, użyć.
 
Kerm jest offline