Jonasz z Chmurą wybrali dwupiętrową kamienicę, pozbawioną dachu i strychu. Po ledwo trzymających się schodach wspieli się na pierwsze pietro i zajełi miejsca w mieszkaniu, ktorego okna wychodziły na Stare Miasto. Sierżant zlustrował przedpole przez lornetkę.
Na razie czysto.
Po przeciwnej stronie Placu zajmowali pozycje żołnierze "Nałęcza" i "Kmicica". Od strony poozycji niemieckich słychac bylo przeciągły, jednostajny grzmot silników. Być może podciągali czołgi i pojazdy pancerne.
Pognał na górę i wybrał pozycje skąd miał strzelać z panzerfausta. Złożył go tam na ziemi i powrócił do Chmury. - Słuchaj mnie i zapamiętaj dobrze. Niemcy najpierw nadzieją się na ogień chłopaków "Kmicica" i "Nałęcza". Zwiną swoje linie i uderzą na nich. Wtedy ustawia się do nas plecami. Strzelasz dopiero jak usłyszysz wybuch z panzerfausta. Dwie, trzy serie i zmieniasz stanowisko. Szkopy muszą mysleć, ze nas jest tu więcej.
Wyślą potem grupę szturmową, miej więc oczy otwarte. Od mojego strzału siedzimy tu góra 10 minut i zwijamy sie do naszych, inaczej przykryją nas jak kapeluszem. Rozglądnął sie po zrujnowanym mieszkaniu.
- Dobra zrobimy jeszcze tak : znajdz kawałek sznurka, drutu, czegokolwiek. Tak na oko ze 3-4 metry zrobimy frycom niespodziankę. Granaty masz ? Nie czekając na odpowiedz chłopaka wyciągnał z zza pasa jeden z granatów. Odkręcił porcelanową nakrętkę i ostrożnie wydobył ze środka zawleczkę ze sznurkiem. Położył granat obok siebie tuż przy Mauserze i z pistoletem w ręce i lornetką przy oku znów ostrożnie wyjrzał na Plac. Gewehr Mauser 98 Jonasza
Ostatnio edytowane przez Arango : 29-07-2007 o 09:20.
|