Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2019, 22:24   #5
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Aza podróżowała lekko, bez torb, pakunków i butów na nogach. Owinięta była w za dużą brązową szatę z kapturem wiecznie zarzuconym na głowę. Szatę zdobił złocony pasek obszyty wokół jej krawędzi. Przy gwałtownych powiewach wiatru zawsze łapała kaptur i naciągała go mocniej na głowę, czasem dało się zauważyć bladą cerę i brązowe oczy, czasem czarny bardzo stylowy skórzany pancerz i doczepione do niego gwiaździste noże oraz lekką kuszę.

Gdy Manea podeszła z nią porozmawiać niziołka odruchowo była gotowa zejść jej z drogi, jak większości wyższych od siebie postaci. Gdy ma się zaledwie 70 cm wzrostu mało kto zwraca na ciebie uwagę, a ci co zwrócą spodziewają się bezbronnej ofiary i łatwego zysku. Aza nie miała zamiaru nigdy więcej poczuć się tak przeraźliwie bezradna jak w przeszłości.
Elfka okazała się sympatyczna i żywiołowa czym rozładowała spiętą Azę, która początkowo próbowała zbyć kobietę prostymi odpowiedziami, ale w miarę toczących się rozmów zaczęła sklejać dłuższe odpowiedzi w milszym tonie.

Niziołka zabijała czas zwijając i naprawiając liny oraz żagle, łapała się też za szorowanie pokładu, a ukradkiem rozmawiała ze szczurami i ptactwem rozsypując im okruchy.

Schodząc na ląd nie wiedziała, który obrać kierunek i bez większego namysłu ruszyła za pozostałymi pasażerami. Co rusz rozbawieni mężczyźni i kobiety nadeptywali na jej szaty lub potrącali ją kolanami. Dziewczyna nie miała im tego za złe, spoglądała wysoko na ich porcelanowe twarze, które się uśmiechały, wesoło rozmawiały i śpiewały. Aza w cieniu swojego kaptura także się uśmiechnęła, prawie już zapomniała jak się to robi. Czuła się dziwnie, po części nieswojo, a w drugiej części dziwnie na miejscu.

Gdy pojawił się mężczyzna i rozdawał twarze za darmo Aza podekscytowana darmowym prezentem szybko złapała go w ręce i kciukami zaczęła gładzić twarde zmarszczki na policzkach z dziecięcym zachwytem.
Po chwili szybko nasunęła twarz uszczelniając brzegi kapturem i zachichotała. Była teraz mieszkańcem Lilywhite, była taka sama jak wszyscy wokół.
Z podekscytowania wyrwały ją dopiero słowa Maney, która nie tylko pamiętała jej imię, ale ją najwidoczniej zauważyła. Słysząc jej pytanie wtrąciła również swoje.
- O albo wiesz gdzie jest załoga "Szczęśliwego Łotra" ? Szukam krewnego, który jest całkiem słynny.

Aza ruszyła z resztą podróżników do tawerny rozglądając się za kuzynami ze swojej rasy w celu zdobycia plotek o krewniaku.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 10-07-2019 o 22:35.
Ranghar jest offline