| Rufus z uwagą słuchał relacji rodzeństwa Belerenów, podczas której jego ręka podświadomie kierowała się do rękojeści topora. Podczas ostatnich dni spędzonych w jaskiniach miał co robić, pomiędzy wykuwaniem broni i zbroi, trenowaniem z bratem i innymi chętnymi oraz poznawaniem swoich nowych, niezwykłych mocy. Jednak jego serce rwało się powrotu na słoneczny świat i walki z wrogiem, pora było przetestować tę nową siłę, którą dawała mu coraz większa więź z zaklętym w toporze duchem dziadka.
- No, nie możemy tutaj przecież gnić bez końca! Odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo, musimy działać dalej, dać innym przykład, nadzieję! Rozumiem z tego co opowiadacie, że im dłużej czekamy, tym więcej te skurwysyny posiłków sprowadzają. Jak nikt nie ma lepszego pomysłu, możemy z tymi Łowcami spróbować. - Stwierdził, zaciskając pięść.
- Komuś znudziło się siedzenie na tyłku - uśmiechnął się złodziej. - Z chęcią bym się do nich udał, ale czy mamy w końcu wiedzę gdzie to jest? Bo z tego co pamiętam powstrzymało nas to, że głupio przeszukiwać tygodniami połacie puszczy - przypomniał wszystkim jednocześnie patrząc z nadzieją na “nowych”. - Myślę, że dam radę mniej więcej wskazać wam, w którą stronę jest Fort Ristin - tam będą już wiedzieć, gdzie są pozostałe dwa - stwierdziła Aubrin.
- Wśród rzeczy znalezionych w namiocie Scarviniousa była notatka od łowców. - Jace wyjął z torby kartkę z odręczną notatką. - "Wszystkie lisy do nor" przeczytał i podał pozostałym.
-Brzmi…. Jak jakieś hasło? - Rufus podrapał się po brodzie, myśląc.
-Ktoś coś wie więcej o tych łowcach i o tym jaką siła dysponują?
Psionik przytaknął. - Ostatnio jak sprawdzaliśmy ich chatkę, była od dość dawna opuszczona, a oni sami przenieśli się głębiej w las w kierunku fortu Trevalay. Kiedyś chronili lasy, przeganiali potwory, ale od jakiegoś czasu nikt o nich nie słyszał. Yan, wy chcieliście do nich dołączyć, macie więcej informacji gdzie ich szukać? - spytał bliźniaków. - Tyle, co opowiadała nam Aubrin - odparł brat Jace'a, patrząc pytająco na starszą tropicielkę, która kiwnęła głową - Mówiłam, pewnie w Forcie Ristin będą wiedzieć, gdzie są pozostałe. Nawet jeśli zwołano wszystkie oddziały terenowe, w Ristin i Nunder na pewno zostawili chociaż szkieletową załogę -
- No to dobrze. To może zapytam się tak, kto ma ochotę się do nich przejść? - zapytał złodziej. Po ostatniej walce uznał, że może się nowi zapaleńcy znaleźli. Ewentualnie ktoś z uratowanych wolał działać.
Laura dotąd słuchająca relacji odchrząknęła i zabrała głos.
- Zgłaszam siebie i Mikela. Przydamy się do tego zadania.- Nietoperz na ramieniu wiedźmy zapiszczał potwierdzająco.
- No, oczywiście że ja się zgłaszam! Jak trafimy na jakiś wrogów, ostrze mojej broni będą ostatnim co zobaczą! - Rufus z dumą podniósł swój topór do góry.
Mikel uśmiechnął się, się widząc zapał półorka.
- Chcesz iść z nami paskudku? Jestem za. Kiedy chcecie ruszać? Myślę, że nie ma sensu marnować czasu i jutro byłoby optymalnie. - zasugerował wojownik.
- Jak daleko to jest i czy powinniśmy wam w czymś pomóc zanim ruszymy? - spytał Beleren. - Pamiętam, że dotarcie tam z Phaendar zajmowało około dwóch tygodni forsownego marszu, ale nie wiem, ile w tym było kluczenia. - Aubrin zastanawiała się przez kilka chwil - Jakoś na północny zachód stąd, po drugiej stronie zbocza, powinno być niewielkie jeziorko. Wypływa z niego strumień dalej na północ, łącząc się z niedużą rzeką, nazywali ją chyba Gilrain. Ona płynie w stronę Maredith, ale jak pójdzie ku jej źródłu, powinniście po jakimś czasie dotrzeć do Fortu Ristin - zreferowała w końcu.
Złodziej powoli kiwał głową próbując zapamiętać wskazówki.
- To co? Skoro jesteśmy ponad tydzień w lesie to chyba szybciej tam dotrzemy? - Też jestem za wypadem, jeżeli tylko mamy dość zapasów na taki miesięczny wypad. A przy okazji, byliście już w tej opuszczonej osadzie niedaleko na południowy wschód? - druid, dłubiący w suchym drewnie kolejny podróżny kostur, narady słuchał ale wciąż nie czuł się być uprawniony do decydowania.
- Eee Gristedawn? - dopytał się złodziej, ale dostał przeczącą odpowiedź od tych co znali się na kierunkach. Sam pokręcił głową.
-Osada to mocne słowo.- Powiedziała wiedźma. -Z tego co pamiętam tam było kilka chatek i to opuszczonych dawno temu. No i nie tam się nie zapuszczaliśmy. - Jest tam coś ciekawego? - spytał druida Jace. Był autentycznie zainteresowany zdolnościami, możliwościami i inicjatywą krasnoluda. - Może jakieś narzędzia, lub materiały, które pomogą nam tutaj? - Nie wiem. Ale jak nie uradzimy nic lepszego, to podejdę tam kilkoma workami i sprawdzę, wszak to kawałek zbocza dalej - - Hannskjald, nie musisz się martwić o zapasy, zanim wróciliście z obozu, szykowaliśmy się na najgorsze i przygotowaliśmy je, żeby nie opóźniać ucieczki. - zapewniła krasnoluda Aubrin, a w jej tonie i wyrazie twarzy dało się wyczytać, jak bardzo obawiała się takiej możliwości.
- Sprawdzić i tak je możemy. Nie zaszkodzi, a może coś się na tym ugra. - Złodziej przestąpił z nogi na nogę. - Jak jutro ruszymy to zahaczymy o to miejsce, no chyba, że jeszcze dzisiaj ktoś by chciał.
Laura wzruszyła ramionami.
- My jesteśmy gotowi, a pory roku nie będą czekać aż się zdecydujemy co robić dalej. - Dała aluzję, że pogoda zmienia się na jesienną i może nie od razu ale im bliżej jesieni tym będzie ciężej się przemieszczać.
- Jeden dzień chyba nas nie zaboli aż tak bardzo… - mruknął złodziej. Miał wrażenie, że wiedźma ostatnimi czasy bardziej zła chodziła niż normalnie.
Druid wyraźnie chciał coś odpowiedzieć na temat pór roku, ale z zaciekawieniem rozejrzał się po zebranych i wstrzymał się z odpowiedzią.
- Chcesz coś dodać Hannskjaldzie? - Zapytała zachęcająco Laura.
- Ja uważam, że powinniśmy wyruszyć od razu, zapasy możemy zdobyć po drodze, część z nas wie jak przeżyć w dziczy, a z druidem u boku tym bardziej bym się nie martwił...nawet jak jest to krasnolud… - Rufus zaśmiał się basowo. - Że jeżeli się przygotujemy, to zima będzie nam na rękę. Rakiety, narty, sanie - i będziemy swobodnie manewrować podczas gdy hobgobliny utkną w Phaendar - krasnolud poprawił się w siedzeniu - Widziałem dwie takie osadki, ale zwróciłem uwagę na tą bo jest bliżej, a coś mi w niej nie grało.
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 15-07-2019 o 20:58.
|