Pojawiło się pytanie o policję. Rzeczywiście policja jako taka istnieje, choć nie jest taka, jak to ma miejsce współcześnie. Przede wszystkim to najemnicy, którzy zobowiązują się pilnować miasta i porządku na jego ulicach zgodnie z przyjętym statutem. Zatem urząd miejski wynajmuje policję i ma porządek w mieście. Dlatego w Seattle, gdy mówimy policja, to mamy na myśli sławne (lub nie) Lone Star.
Przeszłość tej organizacji sięga Teksasu i czasów bardzo, bardzo odległych. Gdy dopiero formował się porządek świata, jaki jest obecnie. Wtedy to masy ludzi zwolnionych z pracy zaatakowały United Oil Industry. Korporacja nie miała innego wyjścia jak bronić swojego dobra i bezpieczeństwa. Rząd Teksasu (który miał udziały w firmie) powołał Teksas Ranger Assault Team, która krwawo rozprawiła się z napastnikami. Inne miasta, widząc to, co dzieje się w Teksasie, powołały własne siły policyjne, które zostały zobligowane do pilnowania porządku i egzekwowanie prawa. I tu dochodzimy do powstania Lone Staru, gliniarzy do wynajęcia. Pojawili się w 2017 w Corpus Christi w Teksasie i od razu zaprowadzili porządek. Oczywiście część Lone Staru rekrutowała się z Teksas Rangerów, ale ta przeszłość tylko uwiarygadniała ich pozycję.
Tymczasem w Seattle gubernatorem został Charles C. Lindstrom. To okres zły dla każdego z miast - rosło niezadowolenie, kolejne fale VITAS-u zaatakowały ludzkość zabijając i zamieniając w odrażające osobniki podobne do orków i trolli. Z tego niezadowolenia rosły strajki. Taki strajk zorganizowali policjanci w 2025 roku. Co zrobili rządzący miastem? Zdelegalizowali strajk, wywalili strajkujących z roboty i najęli Lone Star do wszelkich czynności policyjnych. To oczywiście spowodowało, że wkrótce inne miasta postąpiły podobnie. Obecnie, po ponad 40 latach w Seattle, Lone Star jest jedną z najbardziej wpływowych organizacji militarnych w mieście oraz w całym UCAS.
Lone Star jest policją - ma uzbrojenie, przeszkolonych ludzi oraz specjalistów od kryminalistyki. Nie różnią się niczym od policjantów i wykonują to, co oni powinni robić. Płaci im się za pracę i nie jest to mierna pensja gliniarzy, zatem łapówki dla nich powinny być przemyślane
Posiadają dostęp do dobrego sprzętu, włączając w to sprzęt wojskowy i ciężki.
Powiązania z rządzącymi w mieście są oczywiste. Gubernator im płaci więc póki tak się dzieje, będą pilnować prawa. Niezawisłość Lone Staru jest dyskusyjna, ale trzeba pamiętać, że nadal obowiązuje ich prawo ustanowione przez miasto. W sytuacjach kryzysowych mogą działać tak, by spełnić wymagania wobec nich, niezależnie od objętej drogi. Chyba nie należy wspominać, że ludzie z Lone Staru to jedni z najbardziej znienawidzonych służb w mieście. Cóż...policja nigdzie nie jest lubiana. Jeśli zaś stosuje wszelkie brudne chwyty do tego, to jest podwójnie znienawidzona. A Lone Star znany jest z działań, które wykraczają poza konwencjonalne działanie policji znanej kilkadziesiąt lat temu. Dzięki dostępowi do matrycy oraz wykorzystaniem magów mogą sprostać każdemu wyzwaniu grożącemu miastu.